piątek, 7 grudnia 2012

► "Kłamca" - Jakub Ćwiek


TYTUŁ: Kłamca
AUTOR: Jakub Ćwiek
WYDAWNICTWO: Fabryka Słów
GATUNEK: Fantastyka


Prezentacja Jakuba Ćwieka zazwyczaj zaczyna się od informacji, że urodził się w dniu premiery Blade Runnera i ekranizacji Conana Barbarzyńcy. Chociaż doniosły to był dzień i zaiste godny zapamiętania, to nie rozumiem czemu tak rzadko wspomina się o jego wygranej w konkursie organizowanym przez Sobieski Vodka Poland ;) Wiemy też, że studiował kulturoznawstwo w Katowicach. Do tej pory czynnie uczestniczy w Śląskim Klubie Fantastyki, co być może w efekcie przyniosło mu dwukrotną nominację do Nagrody im. Janusza A. Zajdla. 

Od tak dawna nie miałam w rękach książki o tematyce fantastycznej, że tej chwyciłam się jak tonący brzytwy. A jak już się chwyciłam, to miałam problemy z zostawieniem jej na parę minut, bo naprawdę nie chciałam, żeby było jej przykro. 
Dużo się nasłuchałam o Kłamcy, a opinie były podzielone. Nie dotarła do mnie jednak informacja, że to nie powieść. Zbiór opowiadań Jakuba Ćwieka (a trzeba wiedzieć, że zbiory rzadko zdobywają moją przychylność ze względu na chaos i niemożność zagłębienia się w fabule) pozytywnie mnie zaskoczył. Przede wszystkim wyjątkowo ciekawą i niespotykaną treścią. Z opisu niewiele można wywnioskować, za to radzę się spodziewać dużej dawki odwołań mitologicznych połączonych z religią chrześcijańską. 
Wiemy, że Loki jest patronem zdrajców i oszustów oraz anielskim chłopcem na posyłki. Zazwyczaj to jemu przypada brudna robota, bo Aniołowie nie chcą sobie ubrudzić skrzydeł. Adoptowany syn Odyna ma jednak swoje własne plany. 
Drugiego takiego manipulanta jak Loki nie znajdziecie. Mimo całej jego arogancji i sarkastycznego podejścia do życia, jest bohaterem charyzmatycznym i ciężko nie zainteresować się jego losami. 
Każdy kolejny rozdział/opowiadanie opisuje zadania wyznaczone Lokiemu przez Gabriela lub Michała - kolejnych charakternych bohaterów (z którymi niestety mamy stosunkowo mało do czynienia). Połączone z dużą dawką humoru dają zdecydowanie dobry efekt. 

Są też drobne zastrzeżenia. Nie nastawiajcie się na kwiecisty, bogaty język, sięgając po tę pozycję. To nie Lew Tołstoj. Jakub Ćwiek pisze w sposób konkretny, niezobowiązujący, ale przede wszystkim całkiem dobry i zrozumiały dla każdego. Można spędzić z jego prozą kilka sympatycznych godzin i odpocząć po ciężkim dniu, ale jeśli to was nie zadowala, to czym prędzej zmieńcie kierunek. Czuć, że Kłamca to debiut. No i ten bałagan... Autor wrzucił do jednego worka komedię, kryminał i fantastykę, a to stworzyło malutki 'miszmasz'. Dla wytrawnych czytelników nie stanowi on problemu i szybko go sobie poukładają. 

Ja z mojej strony powiem tyle - po kolejną część sięgnę na pewno.



1 komentarz:

  1. O, bardzo ciekawie się zapowiada! Chętnie przeczytam, jeśli kiedyś wpadnie mi w ręce.:)

    OdpowiedzUsuń