niedziela, 17 marca 2013

► "Trafny wybór" - J.K. Rowling


TYTUŁ: Trafny wybór
AUTOR: J.K. Rowling
WYDAWNICTWO: Znak
GATUNEK: powieść obyczajowa

Joanne Kathleen Rowling, autorka, która swoją sagą przyczyniła się do czytelniczej rewolucji. Miliony dzieci, młodzieży, a nawet dorosłych sięgnęło po książki za jej sprawą. Ciężko więc po przeczytaniu Harry'ego Pottera podejść do kolejnej powieści tej pani bez oczekiwań. Udowodniła już, że ma wyobraźnię i talent do snucia niesamowitych opowieści. Nie wiedzieć dlaczego postanowiła się od tego odciąć. 

Poznajemy miasteczko Pagford, na pierwszy rzut oka sielską krainę, gdzie większość mieszkańców się zna i jest dla siebie sympatyczna. Ale umiera Barry Fairbrother i okazuje się, że jednak nie wszyscy się lubią, a wyścig o miejsce w radzie staje się ważniejszy niż lojalność wobec przyjaciół. W opasłej księdze znalazło się miejsce dla wielu wątków - poznajemy kilkanaście bezbarwnych osób, z których tylko jedna lub dwie potrafią zainteresować swoim losem. Warto zaznaczyć, że nie ma tu jednego głównego bohatera do którego można by się było przywiązać i kibicować mu w dążeniach do celu. Dla mnie jest to niewątpliwie wada - żadnej z postaci przez siebie wykreowanej Rowling nie poświęciła na tyle czasu, by nauczyć ją wzbudzać emocje w czytelniku. Może właśnie dlatego ta książka nie ma tajemniczego magnesu, który nie pozwala się od niej oderwać - wręcz przeciwnie, czytanie szło mi opornie i wykorzystywałam każdy pretekst, żeby ją tylko odłożyć. 

Wbrew pozorom ta powieść nie ma w sobie za grosz realizmu - w końcu na swojej drodze nie spotykamy tylko ludzi o nieciekawej (lekko powiedziawszy) aparycji i rozlicznych wadach. Rowling chcąc pokazać, że nie wszystko jest tak bajkowe jak mogłoby się wydawać przedobrzyła. Trafny wybór to powieść dla dorosłych, ale jej siłę napędową stanowi konglomerat nastolatków z problemami często większymi niż mają ich rodzice. Wyśmiewana w szkole nastolatka, powoli popadająca w depresję i oddająca się niechlubnemu zajęciu jakim jest podcinanie sobie żył; Chłopcy dla których ojciec jest wstrętnym pasożytem, torturującym ich psychicznie i fizycznie; Dziewczyna wywodząca się z patologicznego środowiska, która z jednej strony chce się stamtąd wyrwać, a z drugiej strony czuje, że anomalie których doświadczyła trzymają ją w miejscu... Idąc dalej dostajemy szczegółowo przedstawiony, ale też mocno naciągany przekrój młodzieży, którą interesują tylko narkotyki i sex. Istna degrengolada. 

Od kiedy książka dla dorosłych jest tak wulgarna, że aż wstyd czytać? Odkąd Rowling zaczęła pisać dla +18. Nikt tej pani nie uświadomił, że pornografii i przekleństw należy używać z pewną dozą wyczucia. Po przekroczeniu setnej strony można się przyzwyczaić do braku jakiegokolwiek smaku, ale to i tak nie zmienia faktu, że uczucie zdegustowania towarzyszy tej lekturze do samego końca. Stylistycznie Rowling zawsze była solidna, ale natłok mało błyskotliwych inwektyw skutecznie maskuje jej talent.

Słyszałam opinie jakoby autorka chciała tą powieścią skłonić do refleksji i przekazać coś wartościowego. Chyba przysnęłam, co - biorąc pod uwagę leniwy rozwój akcji - wcale nie byłoby niespodzianką. Jedyna konkluzja, jaka mi się nasunęła po przeczytaniu, to to, że tylko nazwisko Rowling i renoma, którą osiągnęło, sprawia że książka wciąż utrzymuje się na sklepowych półkach.

Inaczej niż wszyscy nie nastawiałam się na porywającą lekturę, dlatego obcy mi jest gorzki smak rozczarowania. Miałam świadomość tego, że po takim sukcesie, jakim niewątpliwie był Harry Potter, Rowling trudno będzie stworzyć coś chwytającego za serce. Ciężko musi być pisarzowi, który swoją pierwszą książką osiągnął już wszystko, co było możliwe do osiągnięcia. Dla zatarcia złego wrażenia muszę chyba jeszcze raz sięgnąć po Harry'ego Pottera, bo zdecydowanie wolę Rowling w wersji dla dzieci.

1 komentarz:

  1. mi nie poszła... zanudziła na samym początku... a bardzo ale to bardzo chcialam przeczytac...

    OdpowiedzUsuń